poniedziałek, 12 września 2016

Jutro będzie lepiej

Witam!

Dzisiaj może trochę posmęcimy? 

Nie ukrywam, że dzisiaj mam chyba słabszy dzień, 
co prawda, ten dzień jeszcze się nie skończył, ale coś mi w nim póki co nie gra. Po prostu czuję taki dyskomfort w środku z pewnych przyczyn. Wszystkie lekcje byłam niedostępna, myślami latałam gdzieś daleko nad ziemią - co zauważyła nawet nauczycielka od j.angielskiego i ksiądz podczas religii. Zepsułam parę spraw.

Czuje się jakby ktoś uderzył mnie jakąś wielką donicą w łeb, haha. 

Wiem, że obecne samopoczucie jest przejściowe i wieczorem jak znowu wybiorę się na przejażdżkę rowerową gdziekolwiek to obecny stan mi minie, bo wszystko wyładuje podczas jazdy. Albo po prostu to wynik zmęczenia, bo słabo coś spałam. Albo po prostu upał tak na mnie działa.

Mało tego wracając rowerem ze szkoły kilka razy się zagapiłam i wyjeżdżałam po za chodnik na trawnik lub kierowałam jakbym jechała na procentach. Taka nieswoja dzisiaj się czuję. I słucham na okrągło piosenki poniżej.



Ale dobra stop! 

Nie ma sensu się użalać tym bardziej, że dzień jeszcze się nie skończył. Staram się nie patrzeć negatywnie i żyć nadzieją, że zaraz się polepszy. Jakoś to będzie. Więc tyłek do tyłu, cycki do przodu i idę z podniesioną głową - może i trochę roztrzepana, ale idę. Miejmy nadzieje, że się nie wywrócę.

Jakie plany na dziś? 
Zaraz ogarnę co trzeba jutro do szkoły zrobić oraz dokończę prezentacje nad którą pracuję od wczoraj. Potem się zobaczy.

Ale wiem, że na pewno wieczorem idę na rower. Obowiązkowo!

Z obecnej notki tyle, trochę się pożaliłam, trochę opisałam co się u mnie dzieje.

Będę starać się dodawać coś codziennie z racji tego, że wcześniej tak tego bloga zaniedbałam teraz będę bardziej systematyczna.

Dziękuje. 
Miłego dnia! :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz